DSS poinformował dzisiaj o wyemitowaniu obligacji na kwotę przekraczającą PLN 115 mln. Środki mają być przeznaczone głównie na akwizycje w Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych i Kopalnie Surowców Skalnych w Złotoryi. Po przeczytaniu tego komunikatu zacząłem się zastanawiać, czy jestem półgłówkiem, czy to tylko ktoś dał się nabrać na roztaczane z rozmachem wizje prezesa Łuczaka.
Rzut oka na bieżącą sytuację DSS: przychody do września 2010 niecałe 82 mln, EBITDA mniej niż 10 mln, a długu netto będzie obecnie ... 322 mln. Powtórzę drukowanymi: 322.000.000 zł długu netto. Żeby nie było, że wujek jest zły, wcielmy się rolę inwestora i przyjmijmy na poważnie prognozy DSS na rok 2011. Przychody 560 mln (tak, to nie pomyłka, sześciokrotny wzrost), licząc rentowność EBITDA na poziomie 18% (o połowę lepszym, niż do tej pory) to będzie dług netto do EBITDA 3,2x. Dużo, ale nie ma tragedii. A teraz sprawdźmy, czy aby na pewno.
EBITDA 100 mln, odjąć CAPEX 10 mln (trochę mniej, niż historyczny, park maszynowy jest nowy), odjąć odsetki 22 mln w pierwszym roku (liczę po 7% od długu netto, kredyt może być trochę tańszy, ale obligacje DSS sprzedał po 7,5%), brak zmian w kapitale obrotowym (choć to teza trudna do obronienia przy takim wzroście rozmiarów działalności) i 12 mln podatku i zostaje nam 55 mln. I z tego trzeba spłacić 38 mln (obligacje) + 24 mln (kredyty długoterminowe, dla uproszczenia założyłem, że są do spłaty w 5 lat), czyli 62 mln długu. Aha. A jeśli te optymistyczne założenia się nie spełnią (jak na przykład w roku 2010. I 2009. I 2008.), to co? Ano klops.
W przypadku DSS ostatnio głośnym echem odbiły się ostatnio dwie wiadomości: będziemy wydobywać tytan i robić sztuczny kamień (dotacja na PLN 50 mln). Well
Załóżmy, że po wydaniu kilkunastu milionów na oszacowanie zawartości tytanu w rudzie i zrobienie studium opłacalności oraz zainwestowaniu kolejnych kilkunastu w sprzęt, DSS zostaje potentatem branży i odpowiada za 1% światowego wydobycia rudy tytanu i jest ona dobrej jakości. To będzie jakieś 80.000 ton w roku. Po $100 za tonę, to będzie całe ... 24 mln zł przychodu rocznie. Hmm.
Druga kwestia, czyli dotacja 50 mln na budowę pierwszej w Polsce fabryki sztucznego kamienia. Wystarczy przeczytać komunikat do końca by się zorientować, że ta dotacja pokryje 30% wydatków. Skąd pozostałe 120 mln? Prezes Łuczak mówi, że weźmie kredyt. Czyli cztery .. sześć w pamięci ... na jakby nie wyklepywać, to wychodzi przystanek autobusowy. Taki dług ta spółka to może i spłaci, ale za 15 lat.
Może mnie ktoś oświeci, czego takiego w tej spółce nie widzę, co zobaczyli obligatariusze?
A może po prostu ja nie kupuję bajek opowiadanych przez DSS ...
bardzo ciekawy blog. dodałem do ulubionych
OdpowiedzUsuńSkąd wiedziałeś o tej emisji dziś o 6:44 pisząc post, a pewnie wcześniej bo podobno "przeczytałeś", skoro komunikat spółki ESPI o emisji obligacji był dziś o 8.58? Powinni cie sprawdzić ludzie z odpowiednich służb i mam nadzieje, że to zrobią.
OdpowiedzUsuń@ anonimowy grożący służbami: spójrz na godzinę, która pojawiła się przy twoim komentarzu i przypomnij sobie, o której go napisałeś.
OdpowiedzUsuńPrzy publikacji postów jest podawany czas pacyficzny (-9 godzin do C.E.T.)
Żeby uniknąć dalszych nieporozumień z czasem, przestawiam go właśnie na C.E.T.
OdpowiedzUsuńDSS nie sprzedał obligacji po 7,5% lecz po 7,5% + WIBOR3M czyli na dzień dzisiejszy ok.11,68%
OdpowiedzUsuńSkutkuje to zwiększeniem kosztów obsługi zadłużenia o 5 mln w stosunku do tych obliczonych. W dodatku jest to stopa zmienna (szacuję że za 2 lata będzie +2%)
Bardzo słuszna uwaga, a dla mnie motywacja do przykładania się do detali (o ile taką kwotę można nazwać detalem). Ogólny obraz nie zmienia się znacznie, dalej wychodzi przystanek ...
OdpowiedzUsuńTo inzynieria finansowa ..... petrol i biotek już pokazał teraz to kwiestia czasu;)
OdpowiedzUsuń